Kolejny dzień i kolejna recenzja. Naprawdę nadganiam zaległości z publikacją recenzji. Muszę wypracować sobie rytm pisania, mam nadzieję że uda mi się to wszystko ogarnąć. Zapraszam na recenzję.

Tytuł: Przeklęta laleczka
Ilość stron: 290
Wydawnictwo: Jaguar
Cena: 37,90 zł
"Moralność czy litość nie istniały w dekalogu zabójcy. Wyznawał obojętność. Ludzie byli dla niego pionkami na wielkiej szachownicy życia. Przestawiał ich w szachowej partii, w której zawsze był wygranym. Zabite pionki traktował jak trofea."
Książkę pani Ewy Rajter dostałam dzięki wydawnictwu Jaguar, które jeszcze w lutym ogłosiło konkurs dla blogerów, którzy z nimi nie współpracują. Jakimś dziwnym trafem udało mi się wygrać książkę do recenzji i dopiero teraz mam czas by cokolwiek o niej napisać.
Chcielibyście kiedyś odwiedzić Meksyk? Państwo tequili, Mariachi oraz gdzie podatków się nie płaci? Istny raj! Dzięki pani Ewie Rajter mamy okazję choć trochę przybliżyć się do tego miejsca, a wszystko to za sprawą "Przeklętej laleczki" która swą akcje ma właśnie w Meksyku.
Historia z dreszczykiem i emocjami. Nasze trzy bohaterki: Zuzanna, Agata i Ewa nie znały się nigdy wcześniej, wplątują się w historię i postanawiają dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Zuza jest kryminologiem z zamiłowania, Agata - dziennikarką która przybyła do Meksyku na wywiad z biznesmenem, który rzekomo jest podejrzewany o kontakty z mafią narkotykową, a Ewa natomiast malarką, którą trafia strzała amora wystrzelona przez pewnego inspektora policji. Trzy zupełnie różne charaktery, co z tego wyniknie?
Opowieść jest barwna, pełna emocji i również humoru. Czasem jednak miałam wrażenie, że się nudzę. Możliwe, że wina leżała w akcji, a raczej w tym że autorka jak już zaciekawiła chwilę później gasiła nasze pragnienie i nie wiadomo o co chodziło w danej sytuacji.
Okładka książki urzeka barwami, jak najbardziej do mnie trafia. Do tego polecana przez panią Kasię Zielińską. Bardzo trafnie :)
Jednak warto przeczytać tę książkę dla samej historii, która jest naprawdę bardzo ciekawa i jeśli jesteście fanami historii z dreszczykiem to jest to książka dla was.
Opowieść jest barwna, pełna emocji i również humoru. Czasem jednak miałam wrażenie, że się nudzę. Możliwe, że wina leżała w akcji, a raczej w tym że autorka jak już zaciekawiła chwilę później gasiła nasze pragnienie i nie wiadomo o co chodziło w danej sytuacji.
Okładka książki urzeka barwami, jak najbardziej do mnie trafia. Do tego polecana przez panią Kasię Zielińską. Bardzo trafnie :)
Jednak warto przeczytać tę książkę dla samej historii, która jest naprawdę bardzo ciekawa i jeśli jesteście fanami historii z dreszczykiem to jest to książka dla was.
Ocena: 4+/6
Za książkę dziękuję:
![]() |
Wydawnictwo Jaguar |
O książce nigdy nie słyszałam, muszę jednak przyznać, że mocno mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńLubię historie z dreszczykiem, więc czemu nie :) Świetna okładka.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie autorka zawarła za mało opisów, przez co książka wydawała mi się niedopracowana. Poza tym z zapowiadanego kryminału dostaliśmy romansidło godne tych telenowel z pewnego programu telewizyjnego. Jednak nie mogę powiedzieć, że książkę czytało się ciężko, bo to lekka i łatwa w odbiorze lektura, aczkolwiek zabrakło jej tego czegoś. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bluszczowe Recenzje